piątek, 20 lipca 2018

Time is an illusion ...




"Time is an illusion ... lunch time doubly so"

Czyli czas to iluzja - w przypadku człowieka w spektrum sprawa się miewa jeszcze bardziej dziwnie.

Pomijając fakt, że czas dla fizyka czas ma zupełnie inny sens niż dla przeciętnego zjadacza chleba - nie jest on stały, upływa nieliniowo i zależnie gdzie w polu grawitacyjnym się znajdujemy czy też z jaką prędkością się poruszamy - , oraz wygląda na to, że jest to wymysł cywilizacyjny - tak abyśmy mogli planować i kontrolować nasze życie. Upraszczając - to czas prawdopodobnie jest wartością wtórną - powstałą na skutek operacji matematycznych na elementarnych wartościach fizycznych. Błędem z dużym prawdopodobieństwem jest również to, że nadaliśmy mu jednowymiarową strukturę. Innymi słowy nie znamy do końca jego natury..czasu nam tylko ubywa. Czas przemija bezpowrotnie - jednakże w fantastyce naukowej od dawna jest ujarzmiony - nawet jak brzmieć może to racjonalnie w powieści, że podróże w czasie są możliwe - to autor na pewno bardzo uogólnił obecną naukę, po czym wyciągnął pasujące wnioski. Ale dość o tej przecież jakże nudnej fizyce....

Piszę ten post z perspektywy osoby która musi sobie radzić z pewnymi problemami związanymi z upływem czasu. O ile czuje upływ minut...godzin (bo pora dnia się zmienia).. to dni już zlewają się w jedną całość. Są oczywiście przypadki gdzie nie ma problemu określić co było kilka dni temu - ale zajmuję to chwilę - niejednokrotnie NT też muszą się zastanowić - jednakże jaki jest dzień tygodnia to nigdy nie wiem. Jak jest data tak samo - mylą mi się miesiące i lata. Aczkolwiek da się z tym funkcjonować - mniej lub lepiej - patrząc na aspekty powyżej, to nie odczuwam jednak nadal większego problemu.


Kłopot zaczyna się wówczas kiedy wchodzą w grę relacji z innymi ludźmi. I to poważny. Części rzeczy musiałem się długo uczyć, gdzie są też obszary gdzie nie czuję się zbyt dobrze.


Okres liceum był ciężki dla mnie  z wielu powodów - a kontynuując wątek czasu szczególnie.

Nigdy nie pamiętałem co na kiedy zadane przez to , że "o, ten dzień już dzisiaj?"
Bywało tak, że przychodząc do kolegi na komputer - nie miałem w głowie poczucia ile czasu zleciało - wiadomo, że dla osób NT komputer to też pożeracz czasu - ale dodatkowo nie czułem również, że mógłbym to ja już sobie iść. Wątek z tym związany jest naprawdę obszerny w moim życiu. Nigdy nie wiem kiedy jest ten moment kiedy mam zakończyć spotkanie - skutkowało to np. randką która trwała 13h ... ale nikt nie narzekał w tym przypadku:P 

Problemem jest jednak to - że mając powiedzmy z kimś bliższą relację - mogę minąć dni ..tygodnie - i słyszę po ran n-ty "odzywasz się jak gdyby nigdy nic ... " hmm - w zasadzie nigdy nie wiem co odpowiedzieć. Mam też znajomości takie, ze kontakt fizyczny jest ograniczony z powodu innych czynników - i jakiś czas temu spotkałem kolegę z którym notabene nie widziałem się ponad 15lat. Po przypadkowym spotkaniu ugadaliśmy się na piwo i na koniec usłyszałem zdanie - "To fascynujące, że nie widzieliśmy się tyle czasu a rozmawia się nam jakbyśmy się widzieli wczoraj ..."


Komplementy w podobnym tonie wiele razy słyszałem. Nie dość, że pamiętam fakty sprzed lat to jeszcze dobrze się rozmawia - gdzie być może przez to, że jakoś ten czas po tygodniach zlewa mi się w jedność, to sztucznie się nie usztywniam  z tytułu "przecież to obcy człowiek ponieważ niewidziałem go 10lat". Taka tylko to hipoteza.



Problemem jest dalekosiężne planowanie - sprawia mi to problem. Jak jest dużo spraw to karteczki nie pomagają - bo o nich o ironio ...  ZAPOMINAM !!! :D Jak ktoś kto mi ciągle głowę suszy i przypomina - to mnie irytuje, gdzie zdaje sobie sprawę, że tak chyba być musi.


Ubiegając pewne skojarzenia  - osoby w ASD chorują na depresję - sam miałem dwa razy zdiagnozowaną - polecam rzucić okiem na link :


https://pl.wikipedia.org/wiki/Derealizacja


z tego wszystkiego tam pasuje tylko :



  • wrażenie braku poczucia czasu,
  • odczucie nierealności bądź sztuczności świata

Gdzie to drugie może być podyktowane pasją jaką jest matematyka z fizyką -  oraz chęć do do głębnego analizowania otaczającego świata poprzez rozbijanie każdego "problemu" na elementarne składowe.

  • spadek motywacji,
  • spadek koncentracji,

Spadek koncentracji i motywacji następuje zawsze po przeciążeniu sensorycznym. Są dni gdzie jestem zmotywowany i skoncentrowany - gdzie i też słyszałem diagnozę CHAD. Jak i wiele innych. Ale o diagnozach to kiedy indziej.


na zakończenie polecam książkę, oraz film pt. "Autostopem przez galaktykę"



Stąd też jest tytułowy cytat. Film to komedia SF w stylu angielskim. Istny majstersztyk.


M.